piątek, 19 grudnia 2014

Chapter1

   Jechaliśmy śmiejąc się i w ogóle kiedy nagle Van zgasł
-Co do...?-chłopcy zaczęli wysiadać jeden po drugim, Zayn, Liam i Niall. Zaczęli oglądać Vana od zewnątrz, wewnątrz, pod maską, za maską, WSZĘDZIE!
Selena pod czas tego przeglądu walnęła w kimono, a ja wyszłam i zaczęłam oglądać krajobrazy. Za nami był lasek, a przed śliczne jezioro z pomostem, mimo, że już grudzień nadal nie było zamarznięte. Jednak przypominając, że już grudzień, a ja swoje ciepłe ciuchy mam, w którejś torbie! Zaczęłam się trząść, a moja szczęka bez pozwolenia zaczęła szczękać. Owinęłam się rękami i myślałam o czymś ciepłym, ale... I to nie poskutkowało... Nagle poczułam dość ciepłe dłonie na moim gołym brzuchu
-Chodź bo się przeziębisz Viv-powiedział Curly
-Nie, chcę pooglądać ten cudny widok!-sapnęłam i ruszyłam do przodu, Curly za mną
-To... Poczekaj!-i pobiegł w stronę Vana, ale po chwili wrócił z jak mniemam swoją bluzą-Będzie Ci cieplej, załóż-podał mi materiał i patrzył szmaragdowymi oczami
-Okey...-założyłam bluzę-Jak tam Van Curly?-zapytałam dalej patrząc na pomost
-Chyba już naprawiony, chodź!-złapał mnie za rękę i pociągnął do Vana
Po chwili sprawdzania czy wszyscy są ruszyliśmy, Harry podkręcił ogrzewanie, a ja starałam się zasnąć. Niestety jakieś głupie dziury w drodze mi to uniemożliwiły! Po mojej lewej spała jak zabita Sel, a po mojej prawej Niall bawiący się telefonem. Oparłam głowę na jego ramieniu i zaciągnęłam się delikatnym zapachem, Niall zawsze kiedy wyjeżdżaliśmy był moim usypiaczem, wtulałam się w niego i zasypiałam. Od naszego ostatniego wyjazdu minęło 6 miesięcy! Chłopak zwrócił głowę w moją stronę
-Masz ochotę na jakiś film?-zapytał kiedy już zasypiałam
-Nie, mam ochotę spać!-sapnęłam i wtuliłam się w jego lewy bok
-Nie możesz przespać całej drogi! Jest tyle cudnych widoków!-lekko wrzasnął mi do ucha
-Aaaaaaa!-złapałam się za głowę-Już nie śpię! Okey! No to teraz coś wymyśl Leprechaun-syknęłam masując skronie
-Film!-wydarł się, a Ci, którzy mogli zwrócili głowy w nasze stron-Upss...-zaczerwienił się lekko-Film..-szepnął i wyciągnął z torby laptopa
Ja się zastanawiam czy on tam przypadkiem nie schował pół działu AGD&RTV!
-Okey, jaki?-zapytałam przyglądając się blondynowi
-Em... Tytanik?-zaproponował
-Ej..! To mój film!-krzyknął Harry(nasz kierowca)
-I chuj, my teraz to oglądamy Curly-zaśmiałam się-Ale i tak jestem pewna, że zmieściliby się oboje na tej szafie!-prychnęłam, a cały(no prawie) Van zaczął się śmiać
-Nie możesz szukać głębszego znaczenia niż to, że zmieściliby się na tej szafie?-zapytał mój brat
-Okey... Szafa była na tyle duża, że by się zmieścili, ale nie... Lepiej żeby jedna osoba zginęła!-zaczęłam wymachiwać rękami
-Czy ty czasem używasz serca?-zapytał Zayn odwracając się
-To tylko organ pompujący krew, czemu jesteście tacy dogłębni? Coś ma znaczenie, że zmieściliby się, a wy na siłę szukacie pozytywów!-wyjęłam telefon z kieszeni
-Ahh... Tobie się nie wytłumaczy!-powiedział zrezygnowany Harry i skręcił
-Jesteśmy już w Londynie?-zapytałam 
-Tak, jeszcze kilka minut i zobaczycie nasz dom!-powiedział podekscytowany Liam
-I po co chciałeś oglądać film?-uniosłam brwi
-Gdybyś nie gadała, obejrzelibyśmy jakiś!-powiedział i schował urządzenie do torby
-Jaaaasneeee! A teraz daj gumę!-powiedziałam chwytając paczkę
-Nie ma problemu Viv, weź sobie kilka-powiedział z sarkazmem
-Dzięki Horan-powiedziałam tak jakbym w ogóle nie słyszała tej sarkastycznej nutki w jego głosie
Zaczęłam dziamgać, mlaskać i ogółem hałasować. Chłopcy siedzieli cicho całą drogę wiedząc, że zawsze tak robię kiedy się denerwuję. Dojechaliśmy na miejsce naszym oczom ukazał się uroczy domek 
-Sel wstawaj, jesteśmy na miejscu!-krzyknęłam podekscytowana
-Cicho, księżniczka musi się wyspać-przykryła głowę podusią 
-Jak chcesz, nie zobaczysz naszego pałacu-zaczęłam nią manipulować
-To na co jeszcze czekamy? Chodź!-podniosła się i wyciągnęła z Vana
Jak ja ją po prostu uwielbiam, nigdy nie wychodzi z roli księżniczki, ale każdy wie, że jak jej się to nudzi jest normalną(jak na nią), słodką osobą! Ruszyłyśmy w stronę domku i zaczęłyśmy się rozglądać. Śliczny salonik, coś czuję, że spędzimy tutaj pół spędzonego w tym domu czasu, słodka kuchnia i jadalnia, jeśli znajdę w niej ciastka i czekoladę to będę prze szczęśliwa! Przestrzenna łazienka, taka wspólna to chyba będzie rzadko używana prze zemnie i Sel. Na dole było jeszcze kilka drzwi, np. te do garażu gdzie było "kilka" aut, do sali kinowej, do jakiejś pracowni gdzie stały sztalugi, jakieś spreje, gitary i inne, albo to schowek... Sama już nie wiem! Postanowiłyśmy iść do góry gdzie były wszystkie sypialnie. Na drzwiach pierwszej tabliczki od prawej było napisane Harry, drugie drzwi miały napis Zayn, kolejną była sypialnia z tabliczką Louis, ostatnimi podpisanymi drzwiami od prawej były te z napisem Niall. Na przeciw były trzy pary drzwi, pierwsze po lewej były podpisane Liam, te obok należały do mnie, a będące obok do Sel. Od razu pobiegłyśmy do swoich pokoi. Postanowiłam się przebrać w to i rozpuścić włosy. Dopiero później spostrzegłam, że na łóżku leży Bear, moja stara maskotka Myślałam, że mama ją wyrzuciła! Ale to Liam ją zabrał jak się wyprowadzał! 
-Bear ty żyjesz!-krzyknęłam szczęśliwa 
Do mojego pokoju weszli chłopcy, mój brat na czele
-I jak...?-zapytał podchodząc do mnie
-Jest cudownie! Liam, nie mówiłeś, że zabrałeś Bear'a!-powiedziałam wtulając się w jego ramię
-Miałem nadzieję, że kiedyś zamieszkasz ze mną i się ucieszysz, a teraz widzisz, to się spełniło!-zaśmiał się biorąc pluszaka
-Ej! Zostaw Bear'a!-wyrwałam zabawkę i usadziłam na łóżku
-Oj nie bocz się tak...-zaśmiał się i wstał-Za 10 minut obiad-poinformował mnie
-Okey, a co na obiad?-zapytałam ciekawa
-Pizza-zaśmiał się Horan-Idziesz z nami?-zapytał
-Jasne, a Sel?-nie byłam pewna czy weszli do mojej przyjaciółki
-Nie chce, cytuję 'Muszę się zdrzemnąć, cała ta droga mnie zmęczyła!', czy ona zawsze jest taka niewyspana?-zaśmiał się Harry
-Otusz... Tak, jak chodziłyśmy do szkoły to spała na lekcjach, szczególnie dobrze się drzemało na historii...-uśmiechnęłam się wspominając jej jak i swoje drzemki
-Eh... Dobra, chodź, może leci coś w TV-ujął Zayn i wyszedł pierwszy
-Lecę do Ciebie mój Bad Boy'u!-wstałam i ruszyłam w stronę drzwi
Przede mną wyszła reszta 1D i już mogliśmy skierować się do salonu. Liam zadzwonił po pizze, a ja włączyłam jakiś tam program, nudny program... Nagle usłyszeliśmy dzwonek do drzwi. Wiadomo, że mój brat poszedł zapłacić i odebrać kartony pizzy
-SELENA PARKER! PIZZA PRZYSZŁA!-krzyknęłam, a po chwili moja przyjaciółka zeszła i przetarła oczy
-Dzięki.. Ja sobie spokojnie śpię, a Ty mnie budzisz!-sapnęła i ruszyła do jadalnio-kuchni tak jak my wszyscy

Kiedy na swoim talerzu położyłam już trzeci kawałek pizzy, kiedy Harry-znany wszystkim z tego, że zabiera jedzenie z talerza właśnie zabrał mi ten właśnie kawałek
-No ej!!!-walnęłam go po łapach
-Przepraszam... Ale...-Emeuudshh-chciał dokończyć, ale wsadził pół pizzy(mojej pizzy) do buzi
-Dzięki...-syknęłam, ale zaraz wybuchłam śmiechem-Mogłeś poprosić!-wzięłam kawałek od Niall'a i ugryzłam go

Mina blondyna przedstawiała śmieszną złość 
-Masz dwie opcje... Połykasz, ale nie radzę... Albo wypluwasz...-Harry wybuchnął śmiechem
-Jesteś zboczony Harry!-przełknęłam kawałek
-Zły wybór-zaśmiał się i ugryzł ten sam kawałek co ja wcześniej-Ale rozprawię się z Tobą później-puścił do mnie oczko
-Dobra... Obaj jesteście zboczeni...-zaśmiałam się i zjadłam resztę tego kawałka żeby Niall już go nie mógł zjeść
 Jak ja kocham ich towarzystwo...
___________________________________
Hi, What's App? Kolejny rozdział jakoś jutro, albo w nocy. Jak się podoba? Mam nadzieję, że nie jest źle C:

2 komentarze:

  1. Haha, cieszę się, że Ci się podoba, ale nie duś się, bo nie będę miała tak wspaniałej komentatorki jak ty ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Super kochana
    Czekam na kolejny

    OdpowiedzUsuń