poniedziałek, 22 grudnia 2014

Chapter2

 -Dobra, kochana dzieciarnio!-wstał mój brat po zjedzonym posiłku-Idziemy się rozpakować, a potem jedziemy po prezenty, bo za trzy dni święta!-krzyknął, a ja i Sel jak na komendę ruszyłyśmy do swoich pokoi
5 walizek i tak mało czasu nie zapowiadało się za dobrze... Bardzo szybko się wypakowałam na końcu troszeczkę domykając na mus, ale... Wyszłam z pokoju i skierowałam swoje kroki w stronę salonu
-CHŁOPAKI!-wrzasnęłam siadając na kanapie
-Tak?-zapytał Zayn schodząc po schodach, po piętach deptali mu Horan i Curly
-Możemy już jechać?-spojrzałam na nich
-Nie-odparł krótko Niall i usiadł obok mnie
-Ale no... Czemu?-zrobiłam minę zbitego szczeniaczka
-Bo... Musimy sobie jeszcze powiedzieć co mniej więcej chcemy dostać-ujął w słowa Zayn
-Okey...-sapnęłam
Po chwili do salonu zeszła się reszta. Selena usiadła obok mnie i spojrzała wyczekująco na chłopaków
-Co chcecie na święta drogie dzieci?-zapytał Louis i wskazał palcem na Niall'a siedzącego na początku kanapy
-Mogą być kostki do gitary i fajne bransoletki-orzekł Horan i się uśmiechnął spoglądając na siedzącego obok Zayn'a
-Ja mogę chcieć lakier do włosów i fajny zapach-spojrzał na Liam'a
-Wszystko byle nie łyżki!-powiedział mój  braciak i spojrzał na Sel
-Mogą być ciuchy, buty, ale wystarczy też jakiś fajny różowy lakier do paznokci-spojrzała na mnie
-Ja... Ja chciałabym światełka, ale takie długie i kolczyki, albo sukienkę-odparłam entuzjastycznie patrząc na Hazze
-Zegarek-powiedział i spojrzał na Louis'a stojącego na środku i wpatrującego się w nas wszystkich
-Ja... Marchewki i nowe szelki wystarczą, ale... Ja będę miał już 21 lat!-zaczął panikować BooBear
-Spokojnie... Zawsze będziesz naszym mało poważnym Louis'em-uspokoiłam chłopaka, a reszta przytaknęła
-Jasne...-westchnął ponuro i usiadł na podłodze
-Louis BooBear Tomlinson! Chyba musimy pogadać!-westchnęłam i złapałam jego dużą dłoń
-A prezenty? Nie przejmujcie się mną...-odparł bez przekonania
-Poczekają, Tommo nie lubię jak jesteś smutny!-pociągnęłam go do schodów
-Wiecie co... Może my pojedziemy bez was-zaproponował delikatnie Harry
-Nie!-krzyknęliśmy równo z Lou, już lekko poirytowani tym wszystkim i weszliśmy po schodach
Weszliśmy do mojego pokoju i usiedliśmy na podłodze
-Louis... Jesteś Forever Young... Kochanie-przytuliłam go
-Tyle, że ja... Starzeję się i nie mam nikogo kogo mógłbym kochać... Całym sercem-zaczął szlochać
-Znajdziesz tą odpowiednią osobę-zaczęłam go pocieszać, ale Louis nie chciał słuchać martwi mnie to trochę
*23.12.2014 roku, godzina 6.30*
Całe dwa dni myślałam jak rozweselić Lou... Biedak ma depresję... Jutro święta, prezenty... Kupione, Liam pojechał ze mną wczoraj wieczorem(w przerwie od pocieszania Lou) do galerii i kupiłam podarki dla każdego. Siedzę na łóżku, obok Louis'a zalewającego już 5 poduszkę łzami, byłoby ich więcej, ale w nocy poświęciłam swoje koszulki i siebie leżąc razem z nim...
-Louis... Idę do kuchni po wodę, postaraj się zdrzemnąć-zaproponowałam i cmoknęłam go w czoło
Wiedziałam, że chłopcy śpią, było za wcześnie żeby, którykolwiek(nawet mój brat) wstał i zrobił śniadanie, ale nie to było dla mnie w tamtym momencie najważniejsze(choć jedzenie jest dla mnie ważne). Już chciałam wejść kiedy usłyszałam szepty...
*Oczami Sel*
Zostałam brutalnie obudzona o 6.00 rano w sprawie Louis'a. Niby miał depresję, ale najbliżej związany z nim Harry znał prawdę
-Słuchajcie...-zaczął loczek i usiadł, a my postąpiliśmy tak samo, w sumie chodziliśmy jak żywe trupy, bez mózgów! Było za wcześnie na używanie tych organów!
-No słuchamy Hazza, ale streszczaj się... Jak się nie wyśpię to będę miała wory pod oczami!-mruknęłam przecierając oczy
Tak naprawdę to nie jestem taką księżniczką, ale... To całkiem zabawne wiecie? Udajesz księżniczkę i niby wszyscy o tym wiedzą, ale traktują Cię ulgowo! No prawie wszyscy... Zayn(podobający mi się od pewnego czasu) traktuje mnie jak bachora, ale zna mnie doskonale i wie, że taka nie jestem! On pewnie woli Viv, no tak... Taka spontaniczna, miła, a ja? Jestem 'pusta' i w ogóle... Nie mogę popadać w depresję, bo to do mnie nie podobne, ale jakbym mogła... Już dawno leżała bym w swoim pokoju, w łóżku i ryczała do poduszki!
-Dobra-ziewnął-Mi też nie uśmiecha się wstawać o tej godzinie, ale tylko wtedy mamy pewność, że Louis i Viv śpią, a oni nie mogą wiedzieć o tej naradzie-powiedział chłopak i wstał
-Ale do rzeczy Harry!-syknął Zayn przeczesując palcami swoje cudne, kruczoczarne włosy, które tak bardzo mam ochotę poczochrać
-No już!-zdenerwował się chłopak-Louis planował to odkąd dowiedział się, że Viv i Sel będą z nami mieszkać...-przerwał sprawdzając nasze reakcje
-No i?-zapytał Liam-Co to ma wspólnego z moją siostrą i Sel?-podszedł do szafki i wyjął szklankę następnie nalewając do niej wody z kranu
-Otusz... Liam... Nasz BooBear jest zakochany w twojej siostrze odkąd ją poznał... Ale ona nie zwracała na niego uwagi, uważała go za kumpla i podejrzewam, że na początku był podłamany tym, że będzie miał 21 lat, ale kiedy Ty i Viv pojechaliście na zakupy powiedział mi, że naoszukiwał trochę twojej siostrze, że potrzebuje drugiej połówki i choć jej potrzebuje starał się by Viv zmiękła i zaczęła się z nim spotykać-powiedział prawie na jednym wydechu chłopak
-Po co?-zapytał Horan
-Bo ona mu się kurwa podoba?! Mam przeliterować?!-syknął Harry
-No nie, ale nie rozumiem... Naoszukiwał, że potrzebuje drugiej połówki, ale on jej potrzebuje więc nie oszukiwał, więc z czym oszukiwał-Niall wydawał się zmieszany i jakby pod gaszony Czyżby moja Viv mu się podobała? Czy ona ma wielbicieli w całym domu do cholery?! Nie ważne... JA NIE JESTEM ZAZDROSNA! Puki Zayn się do niej nie przykleił jest dobrze...
-No... Sam tego nie rozumiem, ale chyba chodzi mu o to, że on bardzo chce chodzić z Viv, ale oszukiwał z tym, że to nie ona ma być jego wybranką.... Czy jakoś tak! Co ja kurde jasnowidz jestem?-szepnął lekko zmieszany, a do pomieszczenia weszła Vivie... Ojoj... Miejmy nadzieję, że nic nie słyszała...!
__________________________________________________________________________
Hej! Ciekawe co na to wszystko nasza Viv.. Mam nadzieję, że rozdział nie jest zły c; Miał być 21.12, ale brakowało mi zakończenia, a przez ten ból kostki nie miałam ochoty pisać i wgl... Do następnego w święta! Jeśli mi się uda xd Ciao♥

1 komentarz:

  1. Cudo!!!

    A tak poza tym, ten blog został nominowany do Libster Blog Award!
    Więcej informacji u mnie.
    saveyoutonight-louistommo.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń