środa, 17 grudnia 2014

Prolog♥

  To już druga godzina mojego pakowania się... Nudy! Ciuchy idą do dwóch pierwszych, dodatki do trzeciej, a buty i kosmetyki do czwartej i piątej. Jakie ja mam szczęście, że chłopcy przyjadą po nas Vanem! Sel z pakowaniem nie jest ode mnie gorsza! Mieszka w domu obok mojego, a jej pokój jest na wysokości mojego i widzę 5 waliz z ciuchami i wielką sportową na podręczne rzeczy. Liam i jego kumple dzisiaj mają przerwę w mini trasie i zabierają nas od siebie. Będziemy mieszkać przez miesiąc w jakimś domku, a potem będziemy jeździć po krajach! Liam to ma szczęście... Jest sławny, ma super kumpli i podróżuje po świecie! Nagle do mojego pokoju weszła Nicole z talerzem czekolady i ciasteczek
-Dzięki Sis-uśmiechnęłam się i wyjęłam telefon z kieszeni
Dzwonił Liam!

-Hej młoda, co tam porabiasz?-zapytał, a ja w tle słyszałam jego kupli
-Jem czekoladę i ciasteczka!-zaczęłam się śmiać i robić głupie miny choć wiedziałam, że Liam ich nie zobaczy
-Spoko...-zaśmiał się
-Za 10 minut będziemy więc wystawiajcie już bagaże!-krzyknął jakiś głos
-To Zayn, nie zwracaj na niego uwagi...-pokwitował krótko mój braciak-Ale racja za 10 minut będziemy!-brzmiało to jakby zwracał się bardziej do swoich kumpli z zespołu niż do mnie
-Okey, ale... To wy musicie wystawić nasze torby, a troszeczkę ich jest...-zaśmiałam się i spojrzałam w lustro
Moje długie, lekko różowe włosy opadały na ramiona, koszulka Liam'a po kilku przeróbkach była upaćkana lakierami do paznokci, a spodnie od piżamy wydawały się lekko brudne... Chwyciłam z biurka słuchawkę po czym podłączyłam ją do swojego wykwalifikowanego sprzętu zwanego telefonem
-Powtórz co mówiłeś, musiałam wsadzić słuchawkę-powiedziałam do telefonu i wyjęłam luźne ciuchy na podróż
-Mówiłem 'Okey Vivien, jak przyjedziemy Lou i Zayn zajmą się twoimi bagażami, a Niall i Harry bagażami Sel'-zaśmiał się
-Dobra... A Ty?-zapytałam zdejmując na chwilę okulary
-Ja pójdę do rodziców, nie widziałem ich kilka miesięcy!-wiedziałam, że jego mina troszkę po smętniała, ale to Liam, zaraz mu przejdzie
-Okey, dobra Leeyum ja kończę, muszę się jeszcze przebrać!-chwyciłam ciuchy pod pachę
-Papa siostrzyczko, za 10 minut się widzimy-powiedział przesłodzonym głosem jak moja najlepsza przyjaciółka kiedy się żegnamy, a miałyśmy jeszcze tyle do obgadania
-Cześć braciszku-również przesłodziłam i rozłączyłam się
Ruszyłam do mojej turkusowej łazienki i po kolei zaczęłam zrzucać ciuchy. Koszulka,spodnie i inne aż doszłam do prysznica i szybko pod niego wskoczyłam. Woda lała się po moim ciele, a ja jak najszybciej starałam się odświeżyć. Wyskoczyłam spod prysznica prawie się poślizgując i wytarłam się miękkim, turkusowym ręcznikiem. Szybko ubrałam zwykłą bieliznę i ubrałam zestaw. Przejechałam tuszem po rzęsach, pomadką po ustach, a lakierem po paznokciach. Związałam włosy w koka i założyłam bandanę na głowę. Lakier szybkoschnący to najlepszy zakup tego miesiąca! Założyłam moje okulary i szczęśliwy pierścionek wyglądając przez okno. Selena stała przy oknie w tym samym czasie i starała się zapiąć dokuczliwy zamek spodni. Zaśmiałam się i otworzyłam okno dając znak by zrobiła to samo
-Chłopcy zaraz będą i jak Ci wparują do pokoju pod czas zapinania spodni to raczej nie będzie kolorowo-puściłam do niej oczko i zobaczyłam charakterystyczny dla chłopaków Van-Oho... Już są!-wydarłam się szczęśliwa
-Jasne... Myślisz, że ja? Mądra, śliczna, zajebista Sel ci uwierzę?-a ona znów koloryzuje... Kochana...
-Tak, tak właśnie myślę, bo Harry i Niall właśnie podchodzą do drzwi, mieszkamy na drugim piętrze! To nie problem ich zobaczyć!-zaśmiałam się wskazując palcem na lokowatego i Irlandczyka
-Rzeczywiście!-i już nie miała problemu z zapięciem spodni
-Widzisz... Jak chcesz to potrafisz Sel!-zaśmiałam się-A tak w ogóle po co ty zakładasz takie ciasne spodnie?-zapytałam wpatrując się w różową
-Jak to po co?-zapytała śmiesznie gestykulując-Jestę księżniczkię*!-zrobiła dzióbek przekształcając zdanie na typowy "modny" slang Jak jej tutaj nie kochać? Postawi sparodiować każdego! Nawet samą siebie! 
-Rozumiem księżniczko Sel, Narry na mojej 12, a twojej 6-uśmiechnęłam się i pomachałam chłopakom stojącym za Seleną

-Hellow bojs, łats ap*?-zapytała śmiesznie wydymając usta
-Soł gud bejbi-uśmiechnął się Harry i kontynuował typowo dziwną rozmowę
-Oł maj gasz is soł horni*!-uśmiechnęła się łapiąc różowy parawan i zakrywając usta dłonią
-Jeeeejku Sel, jak my za Tobą tęskniliśmy!-Niall wręcz gniótł Sel w uścisku, zawsze tak robił kiedy ta gadka już go denerwowała
-Ja za wami też chłopcy!-odwzajemniła uściski i pocałowała ich w policzki
-Ej... A ja?!-powiedziałam udając focha
-Zaraz Cię przywitamy mała, tęskniliśmy za naszą przytulanką-puścił do mnie oczko Curly, a Leprechaun czymś rzucił "Tęskniliśmy, za tymi twoimi fochami mała!♥" uśmiechnęłam się i spostrzegłam, że chłopcy starają się podnieść jedną z walizek 
-Coś Ty tam wsadziła?-zapytał Harry prostując się po nieudanej próbie
-Ciuchy... Ciuchy...-zaczęła śmiesznie wyliczać-Aha i zapomniałabym! Ciuchy! A to tylko w trzech torbach!-zaśmiała się
-Niall... Może my je przez okno wyrzucimy? Potem będzie już z górki-szepnął Harry
-Ani mi się ważcie!-Sel usiadła na walizce i spojrzała spod byka na rozbawionych chłopaków
-Żartuję tylko, jesteś przewrażliwiona Sel-Curly podniósł dziewczynę i posadził ją na łóżku
-Phi...-prychnęła śmiesznie i wyjęła aparat-Uśmiech!-krzyknęła i uwieczniła jak chłopcy wynoszą jej walizę
-Ej... A gdzie Zayn i Lou?-zapytałam odwracając się-Nie szukać! Znalazłam!-zmęczeni chłopcy siedzieli przy walizach tej samej wielkości i ciężkości co Sel
-Chłooooopcyyyy!-wydarłam się i rzuciłam najpierw na Zayn'a, a potem na Lou-Tęskniłam idioci za wami!-usiadłam na jednej z walizek
-My za Tobą też mała!-piszczał Louis-A teraz tak serio... Co żeś do tych toreb wsadziła kobieto?!-wydarł mi się do ucha
-Cytując Sel 'Ciuchy... Ciuchy... Aha i zapomniałabym! Ciuchy! A to tylko w" dwóch torbach!-zaśmiałam się
-Jesteście nie możliwe! Nam wystarczają trzy koszulki i dwie pary spodni na kilku miesięczną trasę, a wam?! Cały sklep z ciuchami!-zaśmiał się DJ Malik i wreszcie postawił do pionu walizkę
-My mamy inne potrzeby Zayn! To co innego!-chwyciłam rączkę opuszczonej torby i z całej siły zaczęłam ciągnąć do góry
Zaskoczyłam chłopaków moją siłą i dostałam oklaski, ale zaraz po tym
-My... My ci pomogliśmy siłą umysłu!-Louis pociągnął walizę na korytarz
-Mhm... Uważaj bo podłogę porysujesz Tomlinson-prychnęłam
-Jesteś jak twój brat-zaśmiali się
-Ta sama krew Boys-zrobiłam to samo i postanowiłam pomóc chłopakom targając za nimi trzecią torbę
*Po żmudnym, godzinnym, znoszeniu walizek
-Viv szybko!-pospieszył mnie mój brat kiedy już piątą minutę szukałam plecaczka z potrzebnymi, podręcznymi rzeczami
-No juuuuż!-wyciągnęłam zgubę spod łóżka i zleciałam wręcz ze schodów-Papa rodzinko!-krzyknęłam i zamknęłam drzwi, drzwi do monotonii, a jednym ruchem otworzyłam drzwi do nowych przygód
                          Będzie zajebiście!♥
____________________________________
*Jestę księżniczkię-Selena dość często używała takiego określenia w niepoprawnej formie po to by się pośmiać z samej siebie
*Hellow bojs, łats ap-dobrze znany chłopakom zwrot wypowiadany przez Sel każdego dnia, najlepiej odpowiedzieć jej tym samym, a potem zacząć normalnie gadać(często sama tak gadam z przyjaciółką xd)
*horni-Horny(Zajebiście)
Witam serdecznie w prologu! Ten blog jest chyba troszeczkę weselszy od tego z Hope, a ja potrzebuję troszeczkę być szczęśliwa(nie po polski chyba piszę, ale jest 2.39! Wohoo! Ajm krejzi!)

3 komentarze:

  1. Kocham cie dziewczyno!
    Zapawiada sie fajne opowiadanie, na pewno bede czytać!
    Do nastepnego

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję i jeszcze raz dziękuję! <3

    OdpowiedzUsuń