To już druga godzina mojego pakowania się... Nudy! Ciuchy idą do dwóch pierwszych, dodatki do trzeciej, a buty i kosmetyki do czwartej i piątej. Jakie ja mam szczęście, że chłopcy przyjadą po nas Vanem! Sel z pakowaniem nie jest ode mnie gorsza! Mieszka w domu obok mojego, a jej pokój jest na wysokości mojego i widzę 5 waliz z ciuchami i wielką sportową na podręczne rzeczy. Liam i jego kumple dzisiaj mają przerwę w mini trasie i zabierają nas od siebie. Będziemy mieszkać przez miesiąc w jakimś domku, a potem będziemy jeździć po krajach! Liam to ma szczęście... Jest sławny, ma super kumpli i podróżuje po świecie! Nagle do mojego pokoju weszła Nicole z talerzem czekolady i ciasteczek
-Dzięki Sis-uśmiechnęłam się i wyjęłam telefon z kieszeni
Dzwonił Liam!
-Hej młoda, co tam porabiasz?-zapytał, a ja w tle słyszałam jego kupli
-Jem czekoladę i ciasteczka!-zaczęłam się śmiać i robić głupie miny choć wiedziałam, że Liam ich nie zobaczy
-Spoko...-zaśmiał się
-Za 10 minut będziemy więc wystawiajcie już bagaże!-krzyknął jakiś głos
-To Zayn, nie zwracaj na niego uwagi...-pokwitował krótko mój braciak-Ale racja za 10 minut będziemy!-brzmiało to jakby zwracał się bardziej do swoich kumpli z zespołu niż do mnie
-Okey, ale... To wy musicie wystawić nasze torby, a troszeczkę ich jest...-zaśmiałam się i spojrzałam w lustro
Moje długie, lekko różowe włosy opadały na ramiona, koszulka Liam'a po kilku przeróbkach była upaćkana lakierami do paznokci, a spodnie od piżamy wydawały się lekko brudne... Chwyciłam z biurka słuchawkę po czym podłączyłam ją do swojego wykwalifikowanego sprzętu zwanego telefonem
-Powtórz co mówiłeś, musiałam wsadzić słuchawkę-powiedziałam do telefonu i wyjęłam luźne ciuchy na podróż
-Mówiłem 'Okey Vivien, jak przyjedziemy Lou i Zayn zajmą się twoimi bagażami, a Niall i Harry bagażami Sel'-zaśmiał się
-Dobra... A Ty?-zapytałam zdejmując na chwilę okulary
-Ja pójdę do rodziców, nie widziałem ich kilka miesięcy!-wiedziałam, że jego mina troszkę po smętniała, ale to Liam, zaraz mu przejdzie
-Okey, dobra Leeyum ja kończę, muszę się jeszcze przebrać!-chwyciłam ciuchy pod pachę
-Papa siostrzyczko, za 10 minut się widzimy-powiedział przesłodzonym głosem jak moja najlepsza przyjaciółka kiedy się żegnamy, a miałyśmy jeszcze tyle do obgadania
-Cześć braciszku-również przesłodziłam i rozłączyłam się
Ruszyłam do mojej turkusowej łazienki i po kolei zaczęłam zrzucać ciuchy. Koszulka,spodnie i inne aż doszłam do prysznica i szybko pod niego wskoczyłam. Woda lała się po moim ciele, a ja jak najszybciej starałam się odświeżyć. Wyskoczyłam spod prysznica prawie się poślizgując i wytarłam się miękkim, turkusowym ręcznikiem. Szybko ubrałam zwykłą bieliznę i ubrałam zestaw. Przejechałam tuszem po rzęsach, pomadką po ustach, a lakierem po paznokciach. Związałam włosy w koka i założyłam bandanę na głowę. Lakier szybkoschnący to najlepszy zakup tego miesiąca! Założyłam moje okulary i szczęśliwy pierścionek wyglądając przez okno. Selena stała przy oknie w tym samym czasie i starała się zapiąć dokuczliwy zamek spodni. Zaśmiałam się i otworzyłam okno dając znak by zrobiła to samo
-Chłopcy zaraz będą i jak Ci wparują do pokoju pod czas zapinania spodni to raczej nie będzie kolorowo-puściłam do niej oczko i zobaczyłam charakterystyczny dla chłopaków Van-Oho... Już są!-wydarłam się szczęśliwa
-Jasne... Myślisz, że ja? Mądra, śliczna, zajebista Sel ci uwierzę?-a ona znów koloryzuje... Kochana...
-Tak, tak właśnie myślę, bo Harry i Niall właśnie podchodzą do drzwi, mieszkamy na drugim piętrze! To nie problem ich zobaczyć!-zaśmiałam się wskazując palcem na lokowatego i Irlandczyka
-Rzeczywiście!-i już nie miała problemu z zapięciem spodni
-Widzisz... Jak chcesz to potrafisz Sel!-zaśmiałam się-A tak w ogóle po co ty zakładasz takie ciasne spodnie?-zapytałam wpatrując się w różową
-Jak to po co?-zapytała śmiesznie gestykulując-Jestę księżniczkię*!-zrobiła dzióbek przekształcając zdanie na typowy "modny" slang Jak jej tutaj nie kochać? Postawi sparodiować każdego! Nawet samą siebie!
-Rozumiem księżniczko Sel, Narry na mojej 12, a twojej 6-uśmiechnęłam się i pomachałam chłopakom stojącym za Seleną
-Hellow bojs, łats ap*?-zapytała śmiesznie wydymając usta
-Soł gud bejbi-uśmiechnął się Harry i kontynuował typowo dziwną rozmowę
-Oł maj gasz is soł horni*!-uśmiechnęła się łapiąc różowy parawan i zakrywając usta dłonią
-Jeeeejku Sel, jak my za Tobą tęskniliśmy!-Niall wręcz gniótł Sel w uścisku, zawsze tak robił kiedy ta gadka już go denerwowała
-Ja za wami też chłopcy!-odwzajemniła uściski i pocałowała ich w policzki
-Ej... A ja?!-powiedziałam udając focha
-Zaraz Cię przywitamy mała, tęskniliśmy za naszą przytulanką-puścił do mnie oczko Curly, a Leprechaun czymś rzucił "Tęskniliśmy, za tymi twoimi fochami mała!♥" uśmiechnęłam się i spostrzegłam, że chłopcy starają się podnieść jedną z walizek
-Coś Ty tam wsadziła?-zapytał Harry prostując się po nieudanej próbie
-Ciuchy... Ciuchy...-zaczęła śmiesznie wyliczać-Aha i zapomniałabym! Ciuchy! A to tylko w trzech torbach!-zaśmiała się
-Niall... Może my je przez okno wyrzucimy? Potem będzie już z górki-szepnął Harry
-Ani mi się ważcie!-Sel usiadła na walizce i spojrzała spod byka na rozbawionych chłopaków
-Żartuję tylko, jesteś przewrażliwiona Sel-Curly podniósł dziewczynę i posadził ją na łóżku
-Phi...-prychnęła śmiesznie i wyjęła aparat-Uśmiech!-krzyknęła i uwieczniła jak chłopcy wynoszą jej walizę
-Ej... A gdzie Zayn i Lou?-zapytałam odwracając się-Nie szukać! Znalazłam!-zmęczeni chłopcy siedzieli przy walizach tej samej wielkości i ciężkości co Sel
-Chłooooopcyyyy!-wydarłam się i rzuciłam najpierw na Zayn'a, a potem na Lou-Tęskniłam idioci za wami!-usiadłam na jednej z walizek
-My za Tobą też mała!-piszczał Louis-A teraz tak serio... Co żeś do tych toreb wsadziła kobieto?!-wydarł mi się do ucha
-Cytując Sel 'Ciuchy... Ciuchy... Aha i zapomniałabym! Ciuchy! A to tylko w" dwóch torbach!-zaśmiałam się
-Jesteście nie możliwe! Nam wystarczają trzy koszulki i dwie pary spodni na kilku miesięczną trasę, a wam?! Cały sklep z ciuchami!-zaśmiał się DJ Malik i wreszcie postawił do pionu walizkę
-My mamy inne potrzeby Zayn! To co innego!-chwyciłam rączkę opuszczonej torby i z całej siły zaczęłam ciągnąć do góry
Zaskoczyłam chłopaków moją siłą i dostałam oklaski, ale zaraz po tym
-My... My ci pomogliśmy siłą umysłu!-Louis pociągnął walizę na korytarz
-Mhm... Uważaj bo podłogę porysujesz Tomlinson-prychnęłam
-Jesteś jak twój brat-zaśmiali się
-Ta sama krew Boys-zrobiłam to samo i postanowiłam pomóc chłopakom targając za nimi trzecią torbę
*Po żmudnym, godzinnym, znoszeniu walizek
-Viv szybko!-pospieszył mnie mój brat kiedy już piątą minutę szukałam plecaczka z potrzebnymi, podręcznymi rzeczami
-No juuuuż!-wyciągnęłam zgubę spod łóżka i zleciałam wręcz ze schodów-Papa rodzinko!-krzyknęłam i zamknęłam drzwi, drzwi do monotonii, a jednym ruchem otworzyłam drzwi do nowych przygód
Będzie zajebiście!♥
____________________________________
*Jestę księżniczkię-Selena dość często używała takiego określenia w niepoprawnej formie po to by się pośmiać z samej siebie
*Hellow bojs, łats ap-dobrze znany chłopakom zwrot wypowiadany przez Sel każdego dnia, najlepiej odpowiedzieć jej tym samym, a potem zacząć normalnie gadać(często sama tak gadam z przyjaciółką xd)
*horni-Horny(Zajebiście)
Witam serdecznie w prologu! Ten blog jest chyba troszeczkę weselszy od tego z Hope, a ja potrzebuję troszeczkę być szczęśliwa(nie po polski chyba piszę, ale jest 2.39! Wohoo! Ajm krejzi!)
Kocham cie dziewczyno!
OdpowiedzUsuńZapawiada sie fajne opowiadanie, na pewno bede czytać!
Do nastepnego
Ojej, dziękuję! Do następnego C;
UsuńDziękuję i jeszcze raz dziękuję! <3
OdpowiedzUsuń